Z okazji drugiego stopniowego lockdownu, który zaczął się w październiku, klienci płacą mi faktury z coraz większym opóźnieniem. Już nawet myślałam, że mój e-mail wpadł na jakąś blacklistę i faktury nie dochodzą. Bo odkąd prowadzę działalność od 2016 roku, jeszcze nie doświadczyłam takiego masowego spóźnienia. I tak obiecują, że „jutro wyjdzie przelew” a dni mijają. Z tego powodu część swoich zobowiązań opłaciłam też z opóźnieniem. Więc jedni narzekają na mnie, ja na drugich i tak się toczy to koło coraz większego zadłużenia.
#koronawirus #gorzkiezale #biznes