Zapewne jakieś młodziutkie dzieci z głową pełną neoliberalnych bzdur typu „bądź panem własnego losu”.
Z jednej strony chciałbym się zakładać jak szybko się stamtąd zwiną i jest to dla mnie wręcz śmieszne, z drugiej strony jest mi ich po prostu niewymownie żal. Wtopią na tym swoje oszczędności i zapewne jeszcze zostaną z długami.
Cholernie smutno to stoisko wyglada – jak klaun w horrorze.
Jak myślicie, ile mają dziennego utargu? 50 zł? Sto?
Ehh dziecięca naiwności.
#krakow #biznes #ekonomia #wlasnafirma #takaprawda