Za parę miesięcy wrócicie do moich słów.
#koronawirus #takaprawda #biznes #dzialalnoscgospodarcza #kryzys
Za parę miesięcy wrócicie do moich słów.
#koronawirus #takaprawda #biznes #dzialalnoscgospodarcza #kryzys
Więcej, link do znaleziska: Na Wyspach kolejki po… ostatni posiłek w McDonaldzie
Interesujące? Dziękuję Ci za wykop!
#uk #irlandia #anglia #ciekawostki #jedzenie #fastfood #covid19 #2019ncov #zdrowie #koronawirus #epidemia #pandemia #gastrofaza #gastronomia #biznes #gospodarka #szkocja #londyn #walia #zagranico #europa #wielkabrytania #polonia #heheszki #czarnyhumor
#maseczki #koronawirus #medycyna #biznes
Więcej, link do znaleziska: Primark zamyka sklepy w Wielkiej Brytanii
Interesujące? Dziękuję Ci za wykop!
#uk #anglia #londyn #covid19 #2019ncov #zagranico #europa #wielkabrytania #zdrowie #koronawirus #epidemia #pandemia #modameska #biznes #szkocja #handel
Jak podaje Newsweek, polska korporacja LPP, właściciel takich marek jak Reserved, Cropp i Mohito wykupiła jak się okazuje większość maseczek higienicznych na polskim rynku. Po co? Po to, aby podtrzymać produkcję w swoich fabrykach w Chinach i cały czas zarabiać. Epidemia, nie epidemia. Teraz tych maseczek dramatycznie brakuje w polskich szpitalach. Zysk turbo bogatej korporacji okazał się ważniejszy niż zdrowie i życie personelu medycznego i pacjentów.
Jednocześnie przedstawiciele LPP pytani o to, co poza dostarczeniem maseczek, robią, żeby zapewnić bezpieczeństwo swoim pracownikom w Chinach odpowiadają, że to “tajemnica handlowa”. Jasno widać, że nie chodzi o bezpieczeństwo pracowników tylko o zyski wielkiej korporacji. Z informacji Newsweeka wynika też, że firma miała pełną świadomość, że w związku z jej akcją polskim szpitalom będzie brakować maseczek. Mimo to nie zmieniła planów.
Dziś ta sama korporacja, która ma zresztą za sobą historię unikania opodatkowania w Polsce oraz produkcji ubrań w skrajnie niebezpiecznych dla szwaczek warunkach, domaga się od państwa polskiego wsparcia finansowego na czas epidemii. Jednym z postulatów jest żeby zakupy poczynione na poczet walki z koronawirusem, a więc także wywiezione z polski maseczki, można było odpisać od podatku. O tym, że LPP odmawia pracownikom biurowym w Polsce możliwości pracy z domu pisałem w poniedziałek. Taka jest skala bezczelności wielkiego biznesu.
Tak działa współczesny kapitalizm. Zyski wielkich korporacji raz po raz okazują się ważniejsze od życia i zdrowia nas wszystkich. Dziś już wiemy na pewno, że świat po pandemii nie będzie już taki jak dawniej. Nie stać na to, żeby dłużej podporządkowywać wszystko logice zysku. Pielęgniarki ratujące nasze życie zarabiają grosze, a grube miliardy zgarniają ludzie, którzy nie zawahają się pozbawić kraju zabezpieczenia przeciw epidemii dla własnego zysku. Czas to wreszcie zmienić.
Źródło (╭☞σ ͜ʖσ)╭☞ https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=2777263509023072&id=813080362108073
#polska #biznes #koronawirus #antykapitalizm #razem #neuropa
#zara #polska #koronawirus #chiny #lpp #biznes #firma #maseczki #afera #maski #newsweek #neuropa #4konserwy #reserved #house #cropp #mohito #sinsay
#biznes #ekonomia #memy #heheszki
Skutki epidemicznej katastrofy rozprzestrzeniają się same jak wirus. Dlatego tak niecierpliwie oczekiwano jakichś deklaracji ze strony władzy.
Doczekaliśmy się, lecz komentarze do założeń tarczy antykryzysowej dają się uśrednić do słabej trójki w szkolnej skali. Biznes cieszy się, że rząd wreszcie zaproponował jakieś rozwiązania osłonowe, a zarazem słychać powszechny jęk zawodu tym, co się w pakiecie znalazło.
Ja pakiet pomocowy rządu – biorąc pod uwagę tylko jego część skierowaną do przedsiębiorców – oceniam na 2, czyli mierny. Dlaczego? Dwójka należy się za samo to, że jest. Ale niewiele więcej. Bo nie tylko daje znacznie mniej niż oczekiwano, ale też nie to, co powinno się w nim znaleźć.
Zaledwie odroczenie składek i to ledwo o trzy miesiące (z możliwością późniejszej ratalnej spłaty), podczas gdy chwilę później sam premier stwierdza, że tyle mogą potrwać obostrzenia. Czyli przedsiębiorcy musieliby zacząć zaległe składki spłacać w chwili, gdy dopiero ewentualnie coś może się zacząć prostować, i to w wariancie optymistycznym. Mało tego, skorzystanie z oferty wymagałoby od nich papierkowej roboty i to zahaczającej o absurd. We wniosku o odroczenie składek musimy podać między innymi wartość nakładów na środki trwałe, majątku firmowego oraz własnego majątku przedsiębiorcy – z ostatnich trzech lat. To wszystko tylko po to, żeby o trzy miesiące przesunąć płatność składki. Część przedsiębiorców stwierdza już, że bardziej opłaca się zapłacić karę za zaleganie ze składkami, bo różnica finansowo będzie niewielka, a roboty znacznie mniej.
Jeszcze bardziej absurdalnie brzmi propozycja pożyczki na pół roku w wysokości 5 tysięcy złotych dla firm zatrudniających do 9 osób. Przypomina się kultowa scena z „Kiler-ów 2-óch” Juliusza Machulskiego, gdy zrozpaczona Ryszarda, małżonka „Siary”, bierze od Kilera 300 dolarów i powiada: „Kiler! Trzysta dolarów? Och…eś? Co ja sobie za to kupię? Waciki?!”. 5 tysięcy dla kilkuosobowej firmy jest właściwie nie wiadomo na co. Może na kawę dla pracowników. A to nie grant, tylko pożyczka, którą trzeba będzie spłacić.
Dotychczasowy przyjęty przez PiS model socjalnego państwa dobrobytu jest nie do utrzymania. Żeby mieć pieniądze na rozdawanie swoim wyborcom, trzeba je najpierw skądś wziąć. Źródełko wysycha teraz błyskawicznie i trzeba mu się pozwalać napełnić. To jest moment, w którym nawet bardzo prosocjalnie nastawieni wyborcy mogą tę potrzebę zrozumieć. W chwili kryzysu nawet towarzysz Lenin pozwolił na NEP – nową politykę ekonomiczną, bo przy swoim ideologicznym zaczadzeniu wiedział, że tylko dawka wolnego rynku może uratować świeży wówczas komunistyczny eksperyment.
Nie wygląda jednak na to, żeby PiS kwapił się do zmiany kursu. Można zakładać, że to z powodu nadchodzących wyborów prezydenckich. Ale przecież jeśli kiedykolwiek był moment na wiarygodne uzasadnienie odejścia od socjalnych obciążeń budżetu, to właśnie teraz.
Jesteśmy w warunkach, w jakich nie byliśmy nigdy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. To, co pokazał rząd, to dokument dobry może na lekkie spowolnienie, ale nie na ogólnoświatowe tąpnięcie w skali większej niż to z 2008 r. Tu powinna zapaść strategiczna decyzja o odejściu od modelu, którego PiS się trzymał: maksymalnej kontroli państwa, biurokratyzacji, preferencji dla pracowników kosztem pracodawców, silnego socjalu – i uruchomieniu strategii Mieczysława Wilczka w wersji 2.0. Mieczysław Wilczek, minister przemysłu w latach 1988-89, dał polskim raczkującym przedsiębiorcom i przedsiębiorczości najsilniejszego kopniaka na rozpęd, usuwając im z drogi kolejne peerelowskie bariery. To dzisiaj ważniejsze niż bezpośrednia pomoc, ale wymaga prawdziwej odwagi i genu przywództwa. Czy rządzący mają jedno i drugie? Chciałbym bardzo wierzyć, że tak. Chciałbym, ale nie umiem.
całość: https://www.wykop.pl/link/5396417/skonczmy-z-biurokratycznym-panstwem-socjalnym-pis-czas-na-strategie-wilczek-2-0/
#polska #gospodarka #ekonomia #polityka #biznes #pieniadze #epidemia #koronawirus #2019ncov #bekazpisu #neuropa #4konserwy