Przedsiębiorcy dostają listy od urzędów skarbowych, w których skarbówka im grozi kontrolą, bo nie wykazują zysków. Fiskus węszy przekręt. Firmy mają wykazać dochody albo przejdą ‚monitoring’ i ‚pogłębioną weryfikację’.
Urzędy skarbowe rozsyłają do przedsiębiorców listy, wzywając do zastanowienia się, czym aby na pewno zapłacili za ten rok wszystkie podatki. „Celem naszych działań jest ochrona legalnego biznesu i zasad uczciwej konkurencji” uzasadnia swój list fiskus.
Listy są krótkie:
„Przeprowadzona analiza terminowości wpłacania przez Spółkę w latach ubiegłych zaliczek na podatek dochodowy wskazuje na prawdopodobieństwo występowania w tym zakresie uchybień.”
Fiskus nie wyjaśnia jednak, na czym konkretnie mają polegać uchybienia ani jakiego okresu dotyczą – czy dotyczą obecnych rozliczeń czy są np. sprzed czterech lat?
To zdaniem skarbówki ma ustalić sam przedsiębiorca. „W związku z powyższym proszę przeanalizować dokumentację księgową i w przypadku stwierdzenia, że należna zaliczka nie została wpłacona – niezwłocznie dokonać wpłaty„
Dalej skarbówka już zaszywa w piśmie niewypowiedzianą groźbę, że będzie monitorować reakcję na pismo.
„Podatnicy, wobec których istnieje podejrzenie o braku wywiązywania się z obowiązków wpłat zaliczek na podatek dochodowy w trakcie roku podatkowego, mogą zostać objęci pogłębioną weryfikacją polegającą na czynnościach sprawdzających z ich udziałem lub kontrolą podatkową.”
I przestrzega, że podatki niewpłacone w terminie podlegają przymusowej windykacji w ramach egzekucji administracyjnej, co może prowadzić do „generowania dodatkowych kosztów oraz zakłóceń funkcjonowania prowadzonej działalności”.
https://www.wykop.pl/link/5165323/czyzby-brakowalo-na-bombelki-skarbowka-grozi-przedsiebiorcom-nie-majacym-zyskow/
#polska #podatki #biznes #prawo #gospodarka #bekazpisu #neuropa #konfederacja