Archive for 16 października 2018
Studia gender zostaną zlikwidowane na węgierskich uczelniach
W Nowej Sarzynie powstanie park przemysłowy
Źródło PAP: PGNiG złożyło skargę na decyzję KE w sprawie praktyk Gazpromu
Rząd zapowiada zmiany w podatku miedziowym
Kaczyński: Zgody potrzebne do przekopu Mierzei to kwestia kilka tygodni
Na fanpage Sławomira…
Oto ten post:
„Przedsiębiorcy w Toruniu są według Michała Zaleskiego hołubieni jak nigdzie indziej. I częściowo jest to absolutna prawda. Niektórym przedsiębiorcom toruńskie władze przychylają wręcz nieba i troszczą się o nich nawet bardziej niż o własną rodzinę.
Opisywana już przeze mnie Toruńska Infrastruktura Sportowa sp. z o.o., w której ważnym pracownikiem jest pasierb Michała Zaleskiego, zamierzała wynająć część powierzchni w budowanej hali widowiskowo-sportowej. Pierwotnie TIS żądała 45 zł za metr. Oferty niższe (20 zł za metr) były odrzucane. W kolejnych konkursach obniżano cenę, ale cały czas nie było chętnych. A jeżeli chętny się pojawiał, to odrzucano jego ofertę z powodów formalnych (np. brał załącznika w postaci wypisu z KRS).
Sprawa przeciągała się miesiącami, najemcy na powierzchnię pod siłownię nie udawało się znaleźć. Aż doszło do przełomu. 12 grudnia 2013 roku TIS ogłosił kolejny konkurs. Oferty trzeba było złożyć do 23 grudnia 2013 r. Informacja o konkursie pojawia się tylko w BIP spółki oraz na bardzo mało popularnym profilu FB niedziałającej jeszcze hali sportowej. Mało kto w ogóle wie o nowym konkursie. W tym nowym konkursie zmieniają się też zasady. W poprzednich 6 konkursach powierzchnia była oferowana w stanie deweloperskim, bez wewnętrznych instalacji elektrycznych, sanitarnych, bez wody i ogrzewania, bez podwieszanych sufitów i podłóg. Tym razem TIS zobowiązała się do wykończenia wynajmowanego lokalu na własny koszt.
Ostatniego dnia konkursu – 23 grudnia 2013 r. wpłynęła jedyna oferta w wysokości 20 zł metr – od trenera toruńskich koszykarek Elmedina Omanića, którego do Torunia sprowadził przewodniczący rady nadzorczej TIS Maciej Krystek. I tutaj zaczyna się robić ciekawie. Otóż nasz oferent nie dostarczył wypisu z KRS albo CEIDG, ponieważ jak napisał w oświadczeniu, jest w trakcie zakładania spółki Leader Fit. Ta nieistniejąca jeszcze spółka wygrała konkurs, wbrew regulaminowi, ponieważ nie dostarczyła dokumentów z KRS. Następnie wydarzenia potoczyły się bardzo szybko. 28 stycznia 2014 r. u notariusza zostaje podpisana umowa spółki z o.o. Już 3 lutego (co za niesamowite jak na toruński KRS tempo!), spółka zostaje wpisana do KRS. 7 lutego TIS podpisuje z Leader Fit umowę najmu lokalu.
Nie jest to koniec łamania regulaminu konkursu. Według regulaminu to najemca miał dostarczyć projekt na podstawie którego TIS zaadaptuje pomieszczenie. Ale projekt opłaciła i zleciła TIS. Leader Fit otrzymał kolejny prezent, wart ponad 30 000 zł. TIS zapłaciła też 1,67 mln zł za dostosowanie lokalu do potrzeb siłowni. Regulamin zakładał konieczność uruchomienia działalności w lipcu, a Leader Fit zaczął działać dopiero w grudniu 2014 r. Istnieją też bardzo poważne wątpliwości czy Leader Fit w ogóle wpłacił kaucję. TIS odmawia udzielenia na ten temat informacji.
Prawda, że niektórzy przedsiębiorcy żyją w Toruniu jak pączki w maśle? Nie muszą przejmować się karami umownymi i łamaniem regulaminu konkursu. Ale słuchajcie dalej. Leader Fit został zarejestrowany 3 lutego, 7 lutego podpisał umowę z TIS. I tego samego 7 lutego, w ostatnim dniu trwania konkursu, spółka złożyła wniosek o unijną dotację. I proszę sobie wyobrazić, że otrzymała tę dotację – 248 tysięcy złotych z RPO na zakup sprzętu do siłowni. Do tego Leader Fit otrzymała dwa poręczenia kredytowe z Toruńskiego Funduszu Poręczeń Kredytowych, którego większość udziałów ma miasto.
Gdy dotacje i poręcznie zostają już przyznane, do zarządu Leader Fit wchodzi Elżbieta Górska, żona najważniejszego toruńskiego polityka PiS – Grzegorza Górskiego. Na oficjalnym otwarciu siłowni obecni są wszyscy architekci tego biznesowego sukcesu – Michał Zaleski, Grzegorz Górski oraz inni politycy z PiS, będącego w koalicji z Michałem Zaleskim.
Podsumowując. Nieistniejąca spółka wygrała konkurs ogłoszony na warunkach znacznie korzystniejszych niż poprzednie konkursy. Następnie miejska spółka sfinansowała projekt oraz wykończenie lokalu. Sprzęt został kupiony za dotację unijną, a kredyty poręczyła inna miejska spółka. Na koniec spółka ujawnia swoje powiązania polityczne z władzami miasta.
Toruń jest prawdziwym rajem dla przedsiębiorców.”
Źródło: Profil Sławomira Mentzena
#torun #biznes #przetarg #bialekolnierzyki