wczoraj pierwszy raz od kiedy obowiązuje #zakazhandlu musiałem wybrać się po artykuły pierwszej potrzeby do żabki, krótko przed meczem. na oko 30-minutowa kolejka była zakręcona wokół całego sklepu (co wyglądało komicznie) i jeszcze za drzwiami ludzie czekali. dodam, że w okolicy roi się od żabek i pewnie w każdej podobna sytuacja.
co ciekawe, za ladą o dziwo uśmiechnięta ekspedientka, niemająca chwili czasu na oddech (nawet doradziła wzięcie 5 lechów zamiast 4-paka, bo wyjdzie taniej dzięki promocji!), a właścicielka (normalnie ubrana, więc tak zakładam) nie nadążała z uzupełnianiem lodówek. złoty interes mają w te niedziele.
co ciekawe, za ladą o dziwo uśmiechnięta ekspedientka, niemająca chwili czasu na oddech (nawet doradziła wzięcie 5 lechów zamiast 4-paka, bo wyjdzie taniej dzięki promocji!), a właścicielka (normalnie ubrana, więc tak zakładam) nie nadążała z uzupełnianiem lodówek. złoty interes mają w te niedziele.
#biznes #marketing