O uzależnieniu naszego kraju od zagranicznych inwestorów często mówi premier Mateusz Morawiecki. Niedawno np. tłumaczył mieszkańcom Krakowa, że weszliśmy „na ścieżkę rozwoju gospodarczego”. I że co roku 100 mld zł kosztują nas odsetki i dywidendy od kapitału zainwestowanego przez podmioty z zagranicy (faktycznie w ubiegłym roku dochody zagranicznych inwestorów w Polsce wyniosły 98,9 mld zł, w tej kwocie jest jednak 32,6 mld zł reinwestowanych zysków – to pieniądze, które w rzeczywistości nie opuściły naszego kraju, a powiększyły zaangażowanie podmiotów).